Strona przepisy kulinarne jest tworzona przez użytkowniczki forum.e-mama.pl
Boczniaki a’la śledź
Moja zalewa octowa jest taka, jaką do marynat robiła moja mama: słodko-ostra. Podam proporcje Jadwigi, ale to jest za dużo na jeden raz, więc jak nie planujesz robić dalej, to trzeba mniej. Ja czasem robię dużą ilość i potem trzymam w szklanej butelce butelce, gotową na przyszłość.
Wszystkie papryki, grzybki moja mama robiła w takiej zalewie podstawowej:
4 szkl. wody + 1 szkl. octu 10% + 1 szkl. cukru + 1 łyżka soli. Zgotować, wystudzić. Ja gotuję wodę z cukrem i solą, a ocet wlewam do chłodnego, żeby nie było brzydkiego zapachu w domu.
Wykonanie:
Boczniaki kroję wzdłuż, razem z ogonkami i podsmażam na niewielkiej ilości oleju, małymi porcjami, jak najmniej mieszając, żeby nie puszczały wody, aby się usmażyły, a nie ugotowały. Potem na tę patelnię wrzucam pokrojoną w cieniutkie piórka cebulę, 2 liście laurowe, 3 ziela angielskie, kilka ziaren pieprzu, czasem jałowiec i smażę ją tylko chwilkę, żeby nie była taka surowa. Można też sparzyć wrzątkiem na sicie. Grzyby mieszam w misce z cebulą, wkrajam paseczki nori (na 1kg grzybów, tak ze 2-3 arkusze nori), zalewam na oko wcześniej przygotowaną zalewą i wkładam do słoika. Muszą postać w lodówce kilka dni, u mnie min. tydzień.
Przesłane przez Marta